Callie

nanna

Calliope 'Callie' Alexander.
31. medycyna ratunkowa.

Callie nigdy nie była normalna. Oczywiście 'normalność" to pojęcie względne, ale która dziewczynka robi operacje swoim misiom a potem biega jak opętana z chłopakami po wszystkich możliwych okolicznych parkach? Zresztą, Callie zawsze chciała więcej, szybciej i bardziej niebezpiecznie. Głównie dlatego po latach studiów i stażu w jednej z renomowanych nowojorskich klinik, pozostawiła daleko w tyle wysterylizowane szpitalne korytarze na rzecz poobdzieranych ścian i niepełnego wyposażenia. Jakim cudem?

Otóż Callie przez dziewięć miesięcy 'stacjonowała' w Kampalii pomagając tamtejszej służbie zdrowia ogarnąć jakikolwiek system... czegokolwiek. Było jednak zbyt spokojnie i po niecałym roku zmieniła miejsce zamieszkania na Kabul, gdzie na jednego lekarza przypada 6 690 ludzi a na łóżko szpitalne czeka ponad dwa tysiące ludzi. Tam naprawdę odżyła. Co prawda przez większość czasu szpital był pod eskortą policji i wojska, ale czego się nie robi dla poczucia spełnienia zawodowego? Wszystko trwało dwa i pół roku, skończyło się gdy jej ojciec zachorował na raka.

Od tygodnia pracuje w Chicago. Swój czas dzieli między pracę a opiekę nad ojcem, który dzielnie walczy i obiecał jej nie poddać się w swojej "małej wojnie". Callie doskonale wie, że tato nie kłamie więc oboje, z uśmiechem na ustach planują następne lata.

Pali jedynie smakowe papierosy, co prawda ostatnio próbuje rzucić przez co pochłania niezliczone ilości cukierków, ale jakoś marnie jej to wychodzi. Wiecznie uśmiechnięta optymistka, ma milion pomysłów na całe swoje życie i w wojenno-szpitalnym zaganianiu jakoś brak miejsca na miłość. Callie nei pamięta kiedy ostatnio była z kimś na dłużej i jak sama twierdzi, powoli zaczyna tęsknić za względną normalnością.

loverine

Natchnęłam się b. ładne zdjęcie Rachel i pozwolę sobie podsuną do niego linka : [link widoczny dla zalogowanych]

nanna

ooo <3 sliczneee! Smile

)))